W dniu 3 marca 2024 roku w Gminnym Ośrodku Kultury w Kąkolewnicy odbyło się spotkanie z autorką tomiku poezji pt. „Ślady moich stóp” Janiną Karasiuk.
Spotkanie zaszczycili swoją obecnością: ks. kan. Janusz Sałaj, przewodniczący Rady Gminy Mariusz Majczyna wraz z radnymi (Jerzy Szkodkowski, Stanisław Zalewski i Mirosław Sawicki). Obecni byli również – reprezentacja S.P. z Żakowoli Poprzecznej, licznie zgromadzona rodzina i znajomi z Żakowoli i Turowa, zespoły śpiewacze ("Różanki" z Żakowoli Starej, "Niezapominajki" z Turowa, "Brzozowianki" z Brzozowicy Dużej, "Wrzos" z Kąkolewnicy, "Podlasianki" z Lipniak i "Zorza" z Polskowoli) oraz miłośnicy poezji ludowej.
Spotkanie otworzyła Anna Mróz Wójt Gminy Kąkolewnica, następnie głos zabrał prof. dr hab. Jan Adamowski, który w swojej wypowiedzi podkreślił rolę współczesnej poezji ludowej, w tym poezji zawartej w tomiku Janiny Karasiuk.
Pani Zofia Goławska zaprezentowała treści zawarte w tomiku „Ślady moich stóp”, który zawiera 186 wierszy o zróżnicowanej tematyce, zgrupowanych w 8 kręgach tematycznych. Poezja autorki jest próbą wskrzeszenia świata rodzinno-wiejskiego przez piękne, poetyckie słowa. Skupiona na rodzinnej przestrzeni na tzw. „małej ojczyźnie” choć również sięga na obszar Podlasia i kraju. Wiersze P. Janiny traktują o przemijaniu, wywołują stany nostalgii do tego co było bliskie społeczności wsi podlaskiej, wyrażają również uczucia
radości, zachwytu nad polską przyrodą charakterystyczną dla czterech pór roku. Nieocenioną wartością poezji J. Karasiuk jest własny dom, rodzina, pole i natura, z którą autorka jednoczy się uczuciowo. Ziemia to pierwotna Matka odwieczna.
Gloryfikuje jej płodność. Liryka rodzinna to wizerunek matki – opiekunki, nauczycielki życia i ostoja codziennego bytu. To umęczona i spracowana postać dnia.
Wiersze zawarte w tomiku autorki P. J. Karasiuk eksponują postać Boga – Stwórcy. Zawierają tematykę Maryjną, zmuszają do myślenia o sensie życia, przemijaniu i pozostawieniu po sobie pozytywnego dorobku.
Akcentują patriotyzm, głębokie uczucie miłości do swojej małej ojczyzny i kraju. Są rekonstrukcją zdarzeń minionych, z zakresu kultury ludowej,
obyczajów, strojów i tradycji. To próba ocalenia tego, co występowało w krajobrazie kulturowym, materialnym, obyczajowym.
Utwory zawarte w prezentowanym tomiku „Ślady moich stóp” to twórczość głęboko refleksyjna, cechuje ją bogactwo języka artystycznego.
Utrwala całe dziedzictwo regionu. Pani Janina Karasiuk to mistrzyni słów, poetka z Grupy poetyckiej „Wieś tworząca”, która z dozą pokory chce dotrzeć do czytelnika, żeby zachęcić do refleksji i własnych przemyśleń. Wiersze Pani Janiny, piękne jak życie niech dotrą do szerokiej rzeszy czytelników, dzieci, młodzieży i dorosłych.
Następnie Pani Elżbieta Kancik przedstawiła sylwetkę autorki tomiku, którą zamieszczamy poniżej.
Pani Janina Karasiuk urodziła się 30 maja 1947 roku w Turowie, w rodzinie chłopskiej. Jaj rodzice – Franciszka i Stanisław Zesiukowie prowadzili kilkunastohektarowe gospodarstwo rolne. Wraz z bratem Jerzym odnajmłodszych lat nie tylko poznała, czym jest ciężka praca na roli ale także
piękno zmieniających się pór roku, śpiew ptaków, rechot żab czy zapach łąk. Wzrastała w rodzinie, gdzie tzw., mądrość życiowa szła w parze z
poszanowaniem słowa pisanego i szeroko pojętej jak na owe czasy znajomości literatury dziecięcej. Dlatego też od wczesnych lat miała zamiłowania do
słuchania i deklamowania czytanych przez rodziców zimowymi wieczorami przy lampie naftowej – bajek, baśni i wierszyków – Konopnickiej, Brzechwy, Tuwima, czy Andersena. Edukację rozpoczęła w bardzo trudnym czasie powojennym w rodzinnym Turowie. Wieś nie dysponowała wówczas budynkiem szkolnym a lekcje odbywały się w izbach gospodarzy i budynku pozostałym po folwarku. Z powodu braku kadry tworzono klasy liczne składające się z dwóch lub trzech roczników. Lata nauki w 7-klasowej szkole podstawowej – jak wspomina P. Janina – przyniosły jej szczęście, bo spotkała na swojej drodze wspaniałą nauczycielkę języka polskiego i mentorkę – P. Irenę Golec. I to ona sprawiła, że zasiane w rodzinie zainteresowania rozwinęły się jeszcze bardziej i nigdy nie wygasły. Już wtedy mała Janeczka układała proste rymowanki, wierszyki, których niestety
nie zapisywała.
W roku 1966 mając 19 lat założyła własną rodzinę i przeniosła się do sąsiedniej wioski – Żakowoli Starej, gdzie wspólnie z mężem Eugeniuszem
prowadzili gospodarstwo rolne. Ciężka praca w polu, rozbudowa gospodarstwa a przede wszystkim opieka i wychowanie pięciu synów – Grzegorza,
Wincentego, Pawła, Macieja i Tomasza pochłaniało p. Janinę bez reszty. Ale nawet wtedy, kołysząc do snu dzieci, wymyślała im różne wierszyki, historyjki i opowiadania, a do już znanych dodawała nowe zakończenia. Zapisywać swoje myśli zaczęła znacznie później, głównie „do szuflady”,
obawiając się, że narazi na śmieszność siebie i swoją rodzinę. Dopiero w końcu lat 80 ub. Wieku, gdy po przebytej chorobie została rencistką odważyła się ujawnić.
Utwory p. Janiny po raz pierwszy zostały upublicznione i zauważone w tutejszej Sali Goku w Kąkolewnicy w 2006 roku lub 2007 roku podczas Powiatowych Spotkań Twórców Wsi za sprawą mieszkańca Żakowoli Starej p. Henryka Sobieszuka.
Zadebiutowała w ogólnopolskiej gazecie rolniczej „Plon” wierszem zatytułowanym „Hymn zbuntowanych”, następnie w miesięczniku narodowym
„Narodowy Przegląd – piśmie, które trafia do szerokich Kręgów Polonii zagranicznej ukazały się wiersze „Podzwonne” i „Ziemia”. Jej utwory były
prezentowane niejednokrotnie w lokalnej prasie, takiej jak „Wspólnota”, „Słowo Podlasia” a także emitowane na antenie Katolickiego radia Podlasie w
audycji „serce jak obłok”.
W międzyczasie brała udział w licznych konkursach literackich i jest laureatką w wielu znaczących, takich jak:
- Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego im. Jana Pocka
- organizowanego w Chełmie Konkursu Poetyckiego „U progu Kresów”
- dorocznych konkursów im. Melanii Buczyńskiej w Mońkach,
- Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego im. Ireny Golec pt. „Czerwona róża dla Niej”, którego była inicjatorką oraz konkursów w Wasiłkowie, Milanowie, i innych
Dzisiaj dorobek p. Janiny to już 7 wydanych tomików wierszy,z których pierwszy ukazał się w 2008 roku pt. „ A wokół cisza błękitna”, drugi – wydany własnym sumptem nosi tytuł ”Gdzie radość o drogę niepyta”.
Kolejny tomik to „Mój kawałek nieba” – wydany i sfinansowany przez Radzyńskie Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych RASIL
W 2014 roku Stowarzyszenie Twórców Ludowych w Lublinie dofinansowało wydanie czwartego tomiku pt. „Słowo po słowie”
Piątym z kolei jest „Antologia poezji ludowej gminy Kąkolewnica, w której znalazły się wiersze p. Janiny
Szósta pozycja to „Potyczki” – wydana w prywatnej drukarni w Sandomierzu stanowiąca wyłączną własność autorki. Pozostałe są znane
czytelnikom.
Dzisiaj prezentujemy Państwu VII tomik poezji Pani Janiny Karasiu kpt. „Ślady moich stóp”, który jak określił Pan prof. Jan Adamowski można nazwać przeglądowym.
Szanowni Państwo!
Skromność, prostota, wrażliwość i umiejętność dostrzegania tego co
piękne, właśnie w tej prostocie – to cechy, którymi p. Janina została
obdarowana. A co najważniejsze umie się tymi darami podzielić – z nami, jej
czytelnikami. A przyznajcie Państwo, że nie łatwa to sztuka.
Swój poetycki życiorys zawarła w utworze pt. „Gdy napisałam”
Gdy napisałam pierwszy wierszyk,
sklecony "cichcem", i na prędko,
to nawet mi na myśl nie przeszło,
że kiedyś, nazwą mnie - poetką.
W najśmielszych snach mi się nie śniło,
to miano, wielce prestiżowe,
Jak też i to, żeby ktoś kiedyś ,
zechciał zaprzątać mną swą głowę?
W jesienny czas, pewnego roku,
a był to dla mnie występ pierwszy,
ktoś chciał zaprosić mnie do GOKu,
żeby posłuchać moich wierszy.
Wszak była tam impreza nowa,
zwana Spotkaniem Twórców Wsi.
Nie tylko gminna, lecz powiatowa,
więc zaproszenie przysłano mi.
Poszłam tam z tremą, z nieśmiałością,
z rządkami zwrotek w mym zeszycie.
Były w nim teksty lepsze, gorsze,
takie, jakie przynosi życie.
I rzecz niezwykła się zdarzyła,
bo gdy skończyłam czytać wiersze,
sala mi szczere brawa biła,
które w mym życiu, były pierwsze.
Od tamtej pory piszę śmielej,
już nie ukrywam swej słabości.
I często zdarza mi się spotkać,
z przejawem ludzkiej życzliwości.
Więc rada temu, nie przestaję,
Bo ta potrzeba we mnie tkwi.
Gdy w szarość mej jesieni życia,
wpleść mogę barwne, radosne dni.
Piszę o sprawach złych i dobrych,
o tym co cieszy, lub spać nie daje,
tak, jak mi radzi wiele osób.
Bo gdy się wokół tyle dzieje,
to milczeć o tym, wprost nie sposób!!!
W dalszej części nastąpiła recytacja wybranych utworów w wykonaniu kadry GOK (Paulina Bessaraba, Piotr Zgorzałek), laureatów Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego im. Ireny Golec (Alicji Zieńczuk, Maciej Matejek) oraz reprezentację zespołu "Różanki" (Krystyna Ochal, Grażyna Ochal, Henryk Sobieszuk) była przeplatana wspólnym śpiewem pieśni ludowych z lat młodości Janiny Karasiuk, przez zespoły śpiewacze i publiczność.
Na zakończenie, w słowie od autora, bohaterka spotkania podkreśliła „Tyle radości, słodkości i szczęścia na raz, chyba nigdy dotąd nie doświadczyłam. Ani tylu miłych i ciepłych słów, które tu padły” W dalszej części wypowiedzi podkreśliła rolę osób, które przyczyniły się do powstania tomiku, wyraziła swoją wdzięczność za zaangażowanie i trud – „moje były tylko teksty”.
Wszystkim podziękowała za obecność, niecodzienną atmosferę i przemiły klimat!